W drugim miesiącu życia chłopiec był wielokrotnie bity. Spowodowało to krwawienie śródczaszkowe, złamania obojczyków, żeber i lewej piszczeli oraz liczne siniaki.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie zeszłego roku. Niemowlę trafiło wtedy do Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Z informacji ratowników medycznych wynikało, że u dziecka doszło do zatrzymania oddechu.
Po przeprowadzonej przez nich reanimacji oddech powrócił. W trakcie hospitalizacji u niemowlęcia stwierdzono świeże siniaki na całym ciele oraz krwawienie śródczaszkowe.
Badania diagnostyczne wykazały również krwawienie do mózgu oraz liczne zestarzałe złamania. Połamane były trzy żebra, dwa obojczyki, kość udowa, kość podudzia i kość przedramienia. U niemowlaka nie stwierdzono łamliwości kości. Wobec tego lekarz ortopeda stwierdził, że obrażenia mogą wskazywać na zespół dziecka maltretowanego.
W trakcie przesłuchań rodzice nie przyznawali się do stawianych im zarzutów. Winą za powstałe obrażenia syna obarczali siebie nawzajem. W toku postępowania zastosowano wobec Mileny W. i Roberta H. środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.