Dożywocie było najcięższą zasądzoną karą dla Popkowa, ale nie jedyną. Były policjant stracił też stopień podporucznika i prawo do państwowej emerytury. I właśnie te dwie ostatnie kary rozwścieczyły skazanego. Co miesiąc dostawał 24 tysiące rubli (ok. 1,5 tysiąca złotych) emerytury - podaje "The Siberian Times".
Media okrzyknęły Michaiła Popkowa najgorszym seryjnym mordercą w historii Rosji. Wcześniej 54-letni mężczyzna został skazany za zabójstwa 22 kobiet. Wyrok dożywocia zapadł w 2015 roku. Dalsze śledztwo doprowadziło policjantów na trop kolejnych 56 ofiar, które Popkow gwałcił i zabijał. Drugi proces ruszył w styczniu 2018 roku.
Morderca był bardzo brutalny. Na ciałach niektórych ofiar śledczy znaleźli nawet 170 ran zadanych nożem. Napastnik działał wyjątkowo perfidnie. Służył w policji i jako mundurowy budził zaufanie. Bardzo często oferował kobietom podwózkę, a potem je uśmiercał.
Chciałem oczyścić syberyjskie miasta z niemoralnych kobiet - zeznał Popkow.
Ofiary seryjnego mordercy miały od 18 do 50 lat. Trzy kobiety Rosjanin puścił wolno, bo jak powiedział, nie chciały z nim pić. Propozycja alkoholu była testem dla przyszłych ofiar zabójcy.
Te, które się zgadzały, od razu skazywałem na śmierć - powiedział mężczyzna ponownie skazany na dożywocie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.