Wozy bojowe spadły w Rosji z wysokości ponad 1,5 km. Jeden z nich to ważący siedem ton BMD-2, którego moment upadku sfilmował świadek. Podczas gdy inne pojazdy wypuszczone przez samolot Ił-76 powoli opadały na ziemię ze spadochronami, BMD-2 runął z impetem i został doszczętnie zniszczony.
W pojazdach nikogo nie było. Rosyjskie ministerstwo obrony zapewniło, że oba wozy, które się roztrzaskały, były puste. Podkreśliło też, że nie ucierpiała żadna z osób znajdujących się na ziemi.
Manewrom bacznie przyglądał się Władimir Putin. Do wypadku doszło w dniu, w którym rosyjski prezydent osobiście obserwował ćwiczenia Tsentr-2019. Nie wiadomo jednak, czy Władimir Putin był bezpośrednim świadkiem wypadku transportowanych przez samolot wozów.
Dlaczego spadochrony się nie otworzyły? Rosyjskie wojsko na razie tego nie wie. Wszczęto śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności wypadku. Jedno ze źródeł podaje, że doszło do naruszenia przepisów bezpieczeństwa i wozy wypuszczono z samolotu przy zbyt silnym wietrze.
W manewrach Tsentr-2019 uczestniczy 128 tys. wojskowych. Biorą w nich udział armie Rosji, Chin, Pakistanu, Indii, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. W innym wypadku, który miał miejsce podczas ćwiczeń, rannych zostało pięciu żołnierzy – poinformował "Daily Mail".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.