Ksenia Puntus oświadczyła, że doszło jedynie do nieszczęśliwego wypadku. 21-latka zaprzeczyła, aby ktoś celowo wypchnął ją z okna lub doszło do próby samobójczej.
Cały incydent jest absurdalnym wypadkiem, który posłuży mi jako ogromna lekcja do końca mojego życia – cytuje modelkę "Daily Mail".
21-latka skrytykowała swoją koleżankę z branży. Chodzi o Alesję Kafielnikową, córkę znanego tenisisty Jewgienija Kafielnikowa. Modelka, nazywana "rosyjską Kate Moss", wyraziła opinię, że Puntus została przez kogoś zaatakowana, a sprawę zatuszowano.
Zobacz też: O włos! Nagranie z autostrady w Rosji
Te spekulacje zdenerwowały poszkodowaną. Modelka nie tylko stanowczo zdementowała przypuszczenia Kafielnikowej, lecz także doniesienia medialne, zgodnie z którymi ktoś miał ukryć ją w pobliskich krzakach. Zaprzeczyła też, aby po wypadku doznała amnezji.
Nie ma mowy o żadnych bezprawnych działaniach przeciwko mnie – stwierdziła stanowczo.
Do wypadku doszło na krótko przed planowanym wyjazdem do Paryża. Pamiętnego wieczoru spędzała noc u swojego partnera Andreja Bakowa. Jak podaje "Daily Mail", na chwilę przed wypadnięciem 21-latka stała przy otwartym oknie i przeglądała informacje na telefonie. W tym czasie Bakow już spał. Para wcześniej piła wino.
Modelka opublikowała zdjęcia ze szpitala. Po upadku 21-latka doznała uszkodzeń klatki piersiowej, głowy, miała połamane żebra, nogi i miednicę. Z tego powodu musi nosić specjalny tytanowy stabilizator. Za pośrednictwem mediów podziękowała swojemu partnerowi, który wspiera ją w trudnych momentach i jest "najwspanialszą osobą".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.