W ciągu tylko jednej minuty syberyjski sportowiec zrobił 75 podciągnięć. Przez kolejne dwie tempo trochę mu spadło, ale finalnie jego wynik to 129 powtórzeń wykonanych w trzy minuty. Wyniki poprzedniego rekordzisty osiągnięte w latach 80. były sporo gorsze - 59 przez minutę i 100 przez trzy.
Nie spodziewałem się, że po pobiciu tego rekordu będę czuł taką radość. Teraz wiem, że ludzie są zdolni do wielu rzeczy, trzeba tylko się wysilić - powiedział cytowany przez rosyjskie media siłacz, który już zapowiedział, że w następnym tygodniu pobije dotychczasowy rekord w cross-ficie.
Pochodzący z syberyjskiego miasta Tomsk mężczyzna dobrze przygotował się do bicia rekordu. Przed nim dziesiątki śmiałków próbowało pobić rekord sprzed 28 lat i zapisać się złotymi zgłoskami w historii tej dyscypliny. Teraz rekord FIlipowa będzie także wysłany do światowej komisji, zajmującej się rozpatrywaniem rekordów umieszczanych w Księdze Rekordów Guinnessa.
W lutych 2016 roku inny syberyjski atleta także pobił rekord w podciąganiu. Pochodzący z Krasnojarska 54-letni mistrz zimowego wieloboju Nicholai Kalimow zdecydował się jednak na odrobinę inną wariację tej dyscypliny. Podczas 12-godzinnego maratonu, odbywającego się na sali gimnastycznej jednej ze szkół, wykonał 4989 powtórzeń.
Zobacz też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.