Paweł Semkow potknął się przechodząc obok opuszczonej fabryki asfaltu w Pawłowsku. Na jego nieszczęście wpadł prosto do jeziora smoły. Jego wołanie o pomoc usłyszeli przechodnie.
Świadkowie zdołali wyciągnąć 33-latka na trawę. Rosjanin został przewieziony do szpitala. Całe jego ciało było pokryte gęstą, czarną cieczą.
Pielęgniarki czyściły mężczyznę ze smoły przez kilka godzin. Jak podaje Daily Mail, używały do tego maszynek do golenia. Lekarze poinformowali, że życie pacjenta nie jest już zagrożone i jest w stanie chodzić.
Fabryka asfaltu została zamknięta rok temu. Jednak w pobliżu pozostała smoła i inne chemikalia, które stworzyły niebezpieczne zbiorniki. Po incydencie lokalne władze obiecały oczyścić teren.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl