Kierowca przyznał, że miał wypadek w okolicach Madrytu. Mężczyzna nie chciał jednak naprawić samochodu w Hiszpanii. Zamiast tego postanowił wrócić do Polski i przejechać wrakiem około 3 tysięcy kilometrów.
Nie wiadomo, jakiej narodowości był kierowca. Tablice rejestracyjne nie pozostawiają jednak wątpliwości: dostawcze Renault Master zarejestrowano w Polsce. Mężczyzna był na dobrej drodze, żeby zrealizować swój plan; autem przejechał kilkaset kilometrów i zatrzymano go dopiero przy hiszpańsko-francuskiej granicy - podaje motor.atresmedia.com.
Lista uszkodzeń samochodu jest długa. Auto miało dziurę w przedniej szybie, drzwi pasażera trudno nazwać drzwiami, a prawy przedni reflektor należał do przeszłości. To tylko najbardziej widoczne uszkodzenia, przy których brak błotnika wydaje się drobnostką.
Policjanci ukarali kierowcę mandatem w wysokości 500 euro. Mundurowi zakazali też mężczyźnie dalszej jazdy, a zdjęcie wraku trafiło na Twittera, gdzie wzbudziło mieszaninę przerażenia i podziwu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.