Odcinek z udziałem urzędnika to już hit sieci. Czego tam nie było - widzowie mogli zobaczyć, jak prokurator gra w rozbieraną butelkę czy całuje się z innymi uczestniczkami show. Cała "zabawa" była okraszkona licznymi wulgaryzmami, które zdecydowanie nie przystoją osobie na takim stanowisku.
Bohater skandalu tłumaczył, że wystąpił w programie dla ukochanej. Partnerce miało zależeć na głównej wygranej w wysokości 200 tys. hrywien (26 tys. zł). Kobieta twierdzi, że pieniądze miały pokryć wydatki zwiazane z edukacją jej młodszej siostry. Bilous zaznaczył też, że wziął udział w show w swoim wolnym czasie.
Pracodawcy Olega nie przejęli się zbytnio całą sprawą. Choć o skandalu mówi cała Ukraina, przełożeni jedynie upomnieli prokuratora. Ten zgodził się, że to ostatni raz, kiedy pozwolił sobie na podobny wyskok - podaje "Sputnik News".
Oleg Bilous, ignorując zasady etyki prokuratorskiej, rozebrał się na planie przed zawodnikami, ujawniając swoje intymne miejsca. Zrobił to w celu wygrania konkursu - czytamy w opinii Komisji Kwalifikacyjnej i Dyscyplinarnej Prokuratorów.
Zdaniem komisji prokurator powinien przewidzieć, że może zostać rozpoznany. W związku z tym powinien unikać "działań, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jego reputację i zaszkodzić autorytetowi biura prokuratora".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.