Somkid Poompuang został aresztowany w czasie podróży pociągiem. Był poszukiwany przez policję w całej Tajlandii. Decyzję o zatrzymaniu wydano po tym, jak połączono "Rozpruwacza z Tajlandii" z morderstwem hotelowej pokojówki.
Mordercę udało się odnaleźć dzięki pomocy pary studentów. To właśnie oni rozpoznali w podróżniku poszukiwanego mordercę. Wcześniej policja udostępniła wizerunek Somkida Poompuanga z adnotacją, że za pomoc w schwytaniu przewidziano nagrodę.
Kobieta, która poniosła śmierć, poznała "Rozpruwacza" przez internet. Zaczęli regularnie ze sobą korespondować. Ich relacje stały się na tyle zażyłe, że na początku grudnia 2019 roku para wspólnie zamieszkała.
Ofiara chętnie dzieliła się otoczeniem szczegółami na temat partnera. W niedzielę 15 grudnia zdradziła córce i znajomym, że zamierza wziąć z nim ślub. Jak ustalili śledczy, tej samej nocy została zamordowana.
Siedem miesięcy wcześniej Somkid Poompuang wyszedł z więzienia. Władze motywowały decyzję wzorowym zachowaniem skazanego oraz przekonaniem o jego pełnej resocjalizacji. Jak miało się okazać, był to olbrzymi błąd. Dziś "Rozpruwacz z Tajlandii" jest podejrzany o szóste morderstwo.
Narat Sawettanan, dyrektor generalny Departamentu Resocjalizacji, zorganizował konferencję prasową. Przyznał, że zwolnienie podejrzanego było błędem, który w przyszłości postara się naprawić poprzez zmianę dotychczasowej polityki.
Ogółem Poompuang spędził w więzieniu czternaście lat. Do skazania doszło w 2005 roku, gdy udowodniono mu zamordowanie pięciu kobiet. Ofiary pracowały jako masażystki w nocnych klubach. Sprawca dusił je lub topił.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.