*Czerwony Nissan Altima po raz pierwszy rzucił się mundurowym w oczy, gdy jego kierowca przesadził z wciskaniem pedału gazu. * W terenie, na którym obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę, jechał setką. I nie zatrzymał się do kontroli.
Potem pirat wjechał na autostradę, a policja musiała rozpocząć pościg. Z minuty na minutę robiło się coraz bardziej niebezpiecznie. Samochód się rozpędzał, a jego kierowca, jadąc nawet 160 kilometrów na godzinę, ani myślał zatrzymywać się na wezwanie policji.
Zamiast stanąć, próbował wykiwać ścigających go funkcjonariuszy. Kilka razy wyłączał światła myśląc, że dzięki temu uda mu się niepostrzeżenie zjechać z autostrady.
Po ok. 20 minutach ta sztuka mu się udała. Tyle, że wjeżdżając na ulicę w centrum miasta, rozbił samochód. Policjanci, którzy jechali za nim, także spowodowali kolizję, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. A pirat drogowy został zatrzymany.
I wtedy okazało się, że za kółkiem, łamiąc wszelkie przepisy i zmuszając policjantów do szaleńczego pościgu, siedział 13-latek. Co więcej, młokos jechał kradzionym autem.
Nieletni nie chciał współpracować z policją i powiedzieć, jak kradziony samochód trafił w jego ręce. Został jednak zatrzymany i oskarżony o przestępstwo - podał Journal News.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.