Samolot miał przetrwać wojnę nuklearną. Boeinga pokonał ptak
Amerykański samolot miał być latającym centrum łączności, zdolnym przetrwać nawet wojnę nuklearną. Samolot firmy Boeing został jednak uziemiony po wypadku z udziałem ptaka. Zwierzę spowodowało straty o wartości 2 milionów dolarów.
Samolot miał wypadek w czasie ćwiczeń w Maryland. Boeing E-6 Mercury był w trakcie rutynowego lotu ćwiczebnego, kiedy nagle musiał zawrócić do bazy z powodu awarii. W trakcie ćwiczeń typu "touch-and-go" - samolot bez przerwy się wtedy wznosi i ląduje - jeden z czterech silników maszyny przestał działać prawidłowo.
Pilotowi udało się bezpiecznie wylądować. Amerykańska armia poinformowała, że nikt nie ucierpiał w wypadku samolotu o wartości przeszło 141 milionów dolarów.
Co było przyczyną problemów? W jeden z silników boeinga E-6 Mercury wleciał ptak. Zwierzę natychmiast zginęło, a jego ciało poważnie uszkodziło maszynę. Silnik został już wymieniony i samolot znowu może latać - informuje "The Washington Post".
Zobacz też: Polski samolot w środku pola. Jest ukryty w zagajniku
Straty oszacowano na co najmniej 2 miliony dolarów. Agencja rządowa US Naval Safety Center nie podała konkretnej kwoty, ale określiła incydent jako "klasę A". Tak określa się wypadki, które zakończyły się śmiercią, trwałym kalectwem lub stratami o wartości co najmniej 2 milionów dolarów.
Boeing E-6 Mercury powinien wytrzymać wojnę nuklearną. Został zbudowany na wypadek potężnego kataklizmu lub wojny, w sytuacji kryzysowej ma być latającym centrum łączności i dowodzenia. Jest używany przez United States Navy do łączności z atomowymi okrętami podwodnymi, nosicielami rakietowych pocisków balistycznych oraz lądowymi siłami nuklearnymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.