*Pod koniec lat 40. XX wieku w Chinach wciąż trwała wojna domowa. *W tym czasie w jednym z domów w Pekinie mieszkał wysoko postawiony oficer chińskich nacjonalistów. Kiedy stało się jasne, ze jego partia nie dojdzie do władzy, zaczyna pakować najpotrzebniejsze rzeczy i ucieka. Nie zgadza się zabrać ze sobą swojej żony, która przez cały czas długiej wojny go wspierała. Kiedy oficer zamyka za sobą drzwi, po twarzy kobiety płyną łzy. Pomału wstaje z krzesła, otwiera spiżarnię, z jednego z pudełek wyciąga linę. Idzie na piętro i w sypialni popełnia samobójstwo. Jej ciało znajdą po kilku dniach żołnierze partii komunistycznej, którzy przyszli „porozmawiać” z oficerem. Czy to od tego momentu w domu straszy?
DEPRESYJNE MYŚLI
Tak naprawdę niewiele wiadomo na temat domu numer 81 położonego w centrum Pekinu. Brakuje części zapisów archiwalnych lub są niepełne. Budynek został zbudowany w 1910 roku jako szkoła językowa dla zagranicznych misjonarzy. Później był wykorzystywany przez Kościół, a w czasie II wojny światowej służył jako szpital. Mówi się, ze już w tamtym okresie dom emanował negatywną energią. Jego ściany przesiąkły cierpieniem i śmiercią, a ludzie, którzy dłużej w nim przebywali, skarżyli się na bóle głowy i depresyjne myśli. Od końca lat 40. XX wieku w domu ma straszyć duch kobiety, która popełniła samobójstwo po tym, jak jej mąż uciekł przed komunistami. Budynek został potem przejęty przez komunistyczny rząd, nie wiadomo jednak, w jakim celu. W latach 70. również pojawiły się pogłoski, że w tym domu straszy.
Członków Czerwonej Gwardii, którzy tu mieszkali, coś wystraszyło i szybko się stąd wyprowadzili - mówi mieszkanka dzielnicy Li Yongjie.
NIEWYJAŚNIONE ZNIKNIĘCIA
Przedstawiciele Kościoła twierdzą, że historia o kobiecie, która popełnia samobójstwo, została zmyślona, ale okoliczni mieszkańcy są przekonali, że to prawda. Przekazują sobie również inne tajemnicze historie związane z domem. Podobno trzech robotników, którzy pracowali w piwnicy sąsiedniego domu, przekopało się przypadkiem do piwnicy budynku numer 81. Wszyscy nagle zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Znana jest również historia brytyjskiego księdza, który tu przez pewien czas mieszkał. Pewnego dnia zniknął bez śladu, nie pozostawiając żadnej informacji dla bliskich czy przełożonych. Podczas śledztwa podobno natrafiono na tajny tunel prowadzący z domu do zupełnie innej dzielnicy. Na tym kończą się informacje związane z tą sprawą. Czy ksiądz został porwany i tunelem zaciągnięty w nieznane miejsce? Tunel został potem zasypany, a informacje o nim utajnione?
TO TYLKO PRZESĄDY?
W ciągu ostatnich trzydziestu lat przybyło kilka nowych historii, które tylko umacniają reputację domu jako najbardziej przerażającego miejsca w Pekinie. Swój udział mają w tym między innymi turyści, którzy odwiedzają dom, a potem mówią o jego tajemniczej i mrocznej atmosferze, często dodając relacje z własnych doznań ocierających się o zjawiska paranormalne. W Chinach istnieje oczywiście wiele sceptycznych komentarzy na temat tego legendarnego domu. Chińska publicystka Amy Qin zwraca uwagę przede wszystkim na fakt, iż Chińczycy to niezwykle przesądny naród, wielu z nich na przykład nie ma wątpliwości co do istnienia duchów. Wciąż utrzymuje się tradycja palenia papierowych pieniędzy w oficerze zmarłym przodkom. "Tego typu rytuały mają miejsce przede wszystkim w trakcie corocznych świąt i festiwali poświęconych duchom" - wyjaśnia. Czy rzeczywiście zjawiska paranormalne, które mają miejsce w domu numer 81, to tylko wynik bujnej wyobraźni mieszkańców Pekinu?