Mieszkańcy Indii wciąż nie potrafią się otrząsnąć z szoku. W ostatnich miesiącach media regularnie donosiły o wielu brutalnych atakach na młode kobiety. Jednak okrucieństwo ostatniego morderstwa poruszyło opinię międzynarodową.
Ostatnie godziny życia 26-latki były prawdziwym horrorem. Priyanka Reddy była młodą lekarką weterynarii. Została porwana 27 listopada wieczorem.
Priyanka Reddy jechała do szpitala dla zwierząt. Niestety, jej motocykl uległ poważnemu uszkodzeniu. Lekarka skontaktowała się z siostrą i opowiedziała o wypadku.
Ofiara została zaczepiona przez mężczyzn, którzy zaoferowali jej pomoc z transportem. Jak wspomniała w rozmowie z siostrą, grupa obcych stała na parkingu dla ciężarówek. Prawdopodobnie to oni uprowadzili 26-latkę.
Priyanka Reddy została zbiorowo zgwałcona. Po brutalnym ataku mężczyźni oblali żywą kobietę naftą i podpalili. Jej zwłoki zostały odkryte nad ranem przez miejscowych w czwartek 28 listopada. Natychmiast wezwano policję.
Po sieci zaczął krążyć specjalny hasztag #RIPPriyankaReddy. Autorki takich wpisów dzielą się refleksjami o morderstwie, wyrażają swój żal i gniew oraz udzielają sobie nawzajem rad odnośnie bezpieczeństwa. Te sposoby są skierowane przede wszystkim do kobiet, najbardziej narażonych na napaść i śmierć.
Nie brakuje krytycznych głosów na temat miejscowych władz. Z powodu presji społecznej wyznaczono do sprawy aż dziesięć różnych policyjnych zespołów. Śledczy m.in. analizują dane z miejskiego monitoringu. Na razie nie ujawniono, czy udało się zidentyfikować sprawców tego bestialskiego czynu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.