Wszystko sprowadza się do źródeł smogu. Najnowsze i największe w skali świata badanie wpływu zatrucia powietrza na zdrowie (w 272 miastach Chin) pokazało coś ciekawego. Według dr Maigeng Zhou z Chińskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, jego ojczyzna też dusi się cząsteczkami smogu zwanymi PM2.5, ale 27 razy mniej szkodliwymi niż Europejczycy czy Amerykanie.
Pył tworzący smog w Chinach to skutek pustynnienia olbrzymich połaci kraju. Pył tworzący smog w Europie czy Stanach Zjednoczonych pochodzi z przemysłowych źródeł - czytamy w raporcie.
*Jak wyliczyli tę różnicę w toksyczności? * Informacje o liczbie zgonów nałożono na siatkę mapy pokazującej gęstość smogu. Każdorazowy wzrost cząsteczek PM2.5 o 10 mikrogramów przekłada się na 0,22 proc. wzrost liczby zgonów. Jak podaje prof. Frank Kelly, ekspert ds. środowiska naturalnego King’s College w Londynie, dane z Europy pokazują coś dużo gorszego. Liczba przedwczesnych zgonów przy skoku o 10 mikrogramów wynosi 6 proc.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.