Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę w jednym z sosnowieckich dyskontów spożywczych. Nietrzeźwy mężczyzna wraz z towarzyszącą mu kobietą zaczęli kraść drobne przedmioty. Później oboje wszczęli awanturę.
51-latek powiedział, że ma wysoką gorączkę i koronawirusa. Krzyczał na znajdujące się dookoła osoby i demonstracyjnie na nie kaszlał. Obsługa sklepu wezwała na miejsce policję.
Funkcjonariusze w specjalnych strojach ochronnych próbowali uspokoić mężczyznę. Gdy to nie poskutkowało, obezwładnili go. Założyli mu jednorazowe kajdanki i zawieźli do izby wytrzeźwień razem z jego partnerką.
Zobacz także: Prof. Andrzej Matyja: "kneblowanie ust" lekarzom doprowadziło do tej sytuacji
Badanie lekarskie nie wykazało objawów koronawirusa. 51-latek nie miał gorączki, a duszący kaszel udawał. Przyznał, że nie zauważył u siebie choroby.
Odpowie teraz za bezpodstawną interwencję, kradzież, wszczęcie awantury i używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym. Sprawa została skierowana do sądu, który zdecyduje o wysokości grzywny dla 51-latka i jego partnerki.
Policja apeluje o rozwagę i odpowiedzialne zachowanie. Podczas interwencji w Sosnowcu zużyto dwa komplety odzieży ochronnej, która jest w obecnej sytuacji, towarem deficytowym i mogła być użyta wtedy, kiedy naprawdę zaistnieje taka potrzeba.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.