Lekarze wezwani do Mission Beach, popularnego miejsca wśród spadochroniarzy, mogli jedynie stwierdzić zgon dwóch 30-letnich mężczyzn i ok. 50-letniej kobiety. Policja ustaliła, że przyczyną wypadku)
było zderzenie pary skaczącej w tandemie z samotnym skoczkiem.
Po tym incydencie nie zdołali prawidłowo otworzyć swoich spadochronów. Ciało instruktora znaleziono w przydomowym ogródku, połączona ze sobą para - mężczyzna i kobieta - spadli na położoną nieopodal plantację bananów - donosi BBC.
Trójkę znaleziono ok. 1500 metrów od planowego miejsca lądowania. Organizator skoków, Skydive Australia, ogłosił w lokalnych mediach, że na czas śledztwa zawiesza działalność w Mission Beach. Samodzielnie skaczący mężczyzna był ponoć doświadczonym instruktorem. Miał za sobą kilka tysięcy skoków. Para w tandemie to instruktor oraz niedoświadczona w tym sporcie klientka firmy.
Czasza jednego ze spadochronów była częściowo wysunięta, ale nie otwierała się poprawnie. Widziałem, jak spadał na ziemię. Zniknął mi z oczu dopiero za linią drzew. To było coś koszmarnego. Żołądek podszedł mi do gardła - gazeta "Cairns Post" cytuje naocznego świadka.
Skoki ze spadochronem są popularne wśród docierających w to miejsce Australii turystów. Wielu zatrzymuje się w tej miejscowości właśnie po to, by spróbować po raz pierwszy tego ekstremalnego sportu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.