Doniesienia z Biebrzy są bardzo niepokojące. "Ze smutkiem informujemy, że pożar nadal się rozprzestrzenia, niestety w różnych kierunkach" - informowali przedstawiciele Biebrzańskiego Parku Narodowego w środę kilka chwil przed godziną 11. Pożar pochłonął już 4 tys. hektarów parku.
Jak informuje Radio Zet, z żywiołem walczy 120 strażaków. Na miejsce zadysponowane zostały też zastępy z Poznania i Krakowa. Prowadzenie akcji utrudnia położenie parku. Przewiduje się, że gaszenie ognia potrwa co najmniej kilka tygodni.
Zobacz także: Biebrzański Park Narodowy w ogniu. Płonie największy rezerwat w Polsce
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Premier reaguje
Szef rady ministrów Mateusz Morawiecki zdecydował się wesprzeć strażaków próbujących okiełznać straszliwy żywioł.
Zarządziłem na dzisiaj odprawę służb i podjąłem decyzję o przekazaniu dodatkowych środków rezerwy budżetowej na ratowanie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Zmagamy się z żywiołem ognia, który trawi ten park - poinformował w środę Morawiecki za pośrednictwem Facebooka.
W ratowanie parku włączył się też minister środowiska. "Poleciłem przesunąć śmigłowce z floty Lasów Państwowych z innych części Polski do dyspozycji Straży Pożarnej w walce z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego. W miejscach, z których przesuwamy sprzęt, w stan wyższej gotowości są postawione jednostki PSP" - napisał Michał Woś na Twitterze.
Wsparcie rządu i wszystkich osób o wielkim sercu jest bardzo ważne. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że władze Biebrzańskiego Parku Narodowego już w poniedziałek alarmowały, że nie mają pieniędzy na gaszenie pożaru.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.