Ekspert ds. bezpieczeństwa trafił na ślad wszczepiania złośliwego kodu w trzech lokalach. Podzielił się w sieci odkryciem twierdząc, że program przejmował kontrolę nad zasobami laptopów, komórek i tabletów by z pomocą ich mocy obliczeniowych generować kryptowalutę, monero)
.
Noah Dinkin odwiedzał lokale w Buenos Aires ze znajomymi. Wszyscy odkryli, że w połączeniu z oferowanym w kawiarniach internetem następuje 10 sekundowe opóźnienie wykorzystywane nielegalnie przez "kopaczy" walut - czytamy na rt.com.
Starbucks zweryfikował i potwierdził odkrycie. Winę zrzuca jednak na lokalne dostawcę łącza internetowego. Podjęli, twierdzą, szybkie działania by problem rozwiązać. Ponoć dostęp do sieci w ich restauracjach jest już bezpieczny. Problem złośliwego kodu był ograniczony do Buenos Aires, zapewnia sieć kawiarni.
Generowanie kryptowaluty monero możliwe jest bez specjalistycznego sprzętu. Fakt, że mogą ją u siebie "produkować" ludzie na domowych komputerach przyciąga do niej wielu nieuczciwych ludzi. Tzw. crypto-jackers przejmują kontrolę nad przypadkowymi urządzeniami i wykorzystują procesory ich kart graficznych czy samo CPU do "kopania". Niedawno odkryto, że takim kodem zarażane są komputery osób odwiedzających serwisy wideo (często pirackimi filmami) jak Openload, Streamango, Rapidvideo, czy zdalny konwerter filmów OnlineVideoConverter.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.