Do wydarzenia doszło w Święto Dziękczynienia. 28 listopada jeden z funkcjonariuszy policji amerykańskiego miasteczka Kiefer udał się do kawiarni sieci Starbucks. Zamierzał zamówić kawę na wynos dla pracowników, którzy zdecydowali się na pracę w dzień świąteczny.
Niestety, kiedy policjant otrzymał zamówienie, spotkała go przykra niespodzianka.W Starbucksie panuje zwyczaj podpisywania kubków z kawą na wynos imieniem właściciela. Jednak zamiast tego funkcjonariusz ujrzał angielskie słowo "pig", czyli "świnia".
Johnny O'Mara, komendant policji, opisał przykry incydent na Facebooku. Podzielił się szczegółową relację, jak jeden z jego podopiecznych został potraktowany w sposób zupełnie pozbawiony szacunku.
Komendanta szczególnie zabolało, że wydarzenie miało miejsce w Święto Dziękczynienia. Funkcjonariusz zgodził się na podjęcie służby akurat tego dnia, mimo że mógł spędzić go na odpoczynku, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Tymczasem zamiast wdzięczności i docenienia spotkało go poniżenie.
Starbucks zareagował natychmiastowo. Rzecznik firmy wystosował oficjalne przeprosiny wobec obrażonego funkcjonariusza. Poinformowano także o zawieszeniu, a później zwolnieniu baristy, który dopuścił się nagannego zachowania.
W jaki sposób tłumaczył się pracownik? Barista zaklinał się, że nie miał zamiaru nikogo urazić. Jak twierdził, jego postępowanie było żartem skierowanym w stronę kolegi z pracy. Chciał sprawdzić, czy kiedy tamten będzie prosił klienta o odbiór zamówienia, zawoła go – zgodnie z podpisem – określeniem "świnia".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.