Matematyk w szkole w Konstancinie-Jeziornej może zarobić 2538 zł brutto. Internat szuka wychowawcy za pensję minimalną 2 250 zł. Nauczyciel języka niemieckiego w Polkowicach zarobi minimum 2 417 zł. Wuefista zarobi od 1687 zł za pracę na 3/4 etatu.
To najnowsze oferty pracy dla dla nauczycieli, które pojawiły się ogólnopolskiej bazie ofert pracy. Wszystkich jest prawie 800. Sprawdziliśmy, że ani jedno nie pasuje do kosmicznych wyliczeń o średnich wynagrodzeniach nauczycieli podawanych przez MEN.
W Malborku pojawiła się gorąca oferta pracy od zaraz. Kto zgodzi się na pracę podczas strajku, przy nadzorowaniu egzaminów gimnazjalnych, dostanie 50 zł brutto na godzinę.
Zarobki. Z kim przegrywają nauczyciele
Trwa właśnie piąty dzień strajku nauczycieli. Według Związku Nauczycielstwa Polskiego spełnienie aktualnych postulatów strajkujących kosztowałoby ok. 8 mld zł. Według szacunków strony rządowej, koszt podwyżek na nauczycieli wynosi 12 mld i przekracza możliwości finansowe budżetu.
Wiadomo, że nauczyciele przegrywają z przedwyborczymi obietnicami rządu tzw. "Piątką PiS". Uchwalona przez Sejm "trzynasta emerytura" ma kosztować 10 mld rocznie. Dariusz Rosati, europoseł PO, komentuje, że w nadchodzących wyborach do europarlamentu siła głosu 9 mln emerytów jest ważniejsza dla rządzących, niż poparcie około 500 tys. nauczycieli.
Serwis Money.pl wyliczył, że tysiąc złotych netto podwyżki (szczyt marzeń dla nauczycielskich związków) otrzymali w ostatnim roku pracownicy dwóch kontrolowanych przez skarb państwa spółek: górniczej JSW oraz PZU. I to bez uciekania się do strajku.
- Nie dziwię się strajkowi nauczycieli. Ten rząd od początku mówił, że wszyscy Polacy powinni lepiej zarabiać. Skoro inni dostają podwyżki, to kolejna grupa zawodowa zgłosiła się po pieniądze - komentuje Kazimierz Sedlak , szef portalu Wynagrodzenia.pl.
Zauważa, że upadek wyceny pracy nauczycieli zaczął się ponad 10 lat temu. Nauczyciele pozostali w tyle wobec wielkiej fali podwyżek płac w sektorze prywatnym z ostatnich dwóch lat. - Intelektualiści zawsze mieli gorzej. Nie posiadają kilofa, czy opon do podpalenia, którymi mogą wywalczyć sobie podwyżkę - dodaje gorzko ten ekspert.
Lepiej zarabiają kasjerzy
To jeszcze nie koniec frustrujących porównań tej grupy zawodowej. Nauczyciele od kilku lat przegrywają z szeregowymi pracownikami handlu. Jedna sieci handlowych w najnowszej rekrutacji ogłasza, że nowemu pracownikowi oferuje na start 3500 złotych brutto miesięcznie. To zarobki na stanowisku kasjer-sprzedawca. Podwyżkę dostanie już po pierwszym roku pracy.
Według danych portalu wynagrodzenia.pl w latach 2010-2011 kasjerzy dogonili w zarobkach nauczycieli - ich zarobki zaczęły przekraczać 2000 zł brutto. W kolejnych latach doszło do rywalizacji na oferowane wynagrodzenia pomiędzy sieciami Lidl i Biedronka. Kasjerzy przegonili w zarobkach nauczycieli o dobre kilkaset złotych.
- Początkujący kasjer zarabia lepiej niż nauczyciel. Standardem są umowy o pracę i liczne dodatkowe świadczenia jak opieka medyczna, a nawet dofinansowanie do wypoczynku - mówi WP Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Szczera do bólu dodaje, że nauczyciele nie byliby mile widziani na kasie w markecie. - To przecież praca dla osób z wykształceniem podstawowym, a nie po studiach - podsumowuje.
Jarosław Kaczyński chciał dać nauczycielom 1000 zł podwyżki
Teraz najlepsze. Być może nie byłoby całej burzy w sprawie nauczycieli, gdyby Jarosław Kaczyński zrealizował swój plan z 2007 roku.
"Zastanawiałem się, czy nie lepiej przekazać nadwyżkę budżetową na podwyżki dla nauczycieli, nie o 200 zł, lecz o 1000 zł, co kosztowałoby budżet 8-9 mld zł. Nie chodziło o względy polityczne, tylko o podciągnięcie edukacji na wyższy poziom". Trudno uwierzyć, ale to cytat z Jarosława Kaczyńskiego.
Pochodzi z książki "Polska naszych marzeń", politycznej biografii prezesa PiS. Jarosław Kaczyński opisywał lata 2006-2007, gdy był premierem rządu. Dzięki dobrej sytuacji w gospodarce chciał zainwestować w edukację Polaków. Ówczesna minister finansów Zyta Gilowska zalecała jednak oszczędzanie na wydatkach budżetowych. Do podwyżek nie doszło. Kolejny rząd Donalda Tuska zmagał się już kryzysem finansowym i ciął wydatki. Zaskakujące jak aktualny jest książkowy wywód właśnie dziś.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.