Danie było przechowywane w temperaturze pokojowej. Krótko po jego spożyciu u 20-latka pojawiły się gwałtowne objawy zatrucia. Student położył się do łóżka, chcąc przespać chorobę. Następnego ranka rodzice Amerykanina znaleźli jego ciało - podaje nzherald.co.nz.
Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci było zatrucie pokarmowe. Wywołała je laseczka woskowa - bakteria, zakażenie którą objawia się zwykle biegunką i wymiotami. Przed snem student wypił dużo wody, ale nie przyjął żadnego leku. Toksyny doprowadziły do niewydolności wątroby, która stała się bezpośrednią przyczyną śmierci 20-latka.
Zwłoki studenta znaleziono 11 godzin po zjedzeniu makaronu. Makabrycznego odkrycia dokonali jego rodzice, których zaniepokoił fakt, że 20-latek nie wyszedł z domu na zajęcia. Młody mężczyzna nie cierpiał na żadną przewlekłą chorobę. W makaronie znaleziono "znaczne ilości" laseczki woskowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl