Laser nosi nazwę "Diokles". Tak jasne światło uzyskano przy pomocy elektronów zawieszonych w helu. Szacuje się, że może być ono nawet miliard razy jaśniejsze od światła słonecznego.
Laser wywołał zjawisko dotąd niewidziane. Stworzył promieniowanie podobne do rentgenowskiego, będące jednak dużo bardziej czułe. Może być ono użyte do bardzo wrażliwych medycznych skanów, a także w systemach bezpieczeństwa. Fizycy uważają, że jest ono tak czułe, że pozwoli na śledzenie nieuchwytnych dotąd guzów nowotworowych. Przewidywana dawka promieniowania ma być dużo mniejsza niż w przypadku klasycznego rentgena.
Kiedy mamy tak niewyobrażalnie jasne światło, to rozproszenie - fundamentalna rzecz, która czyni wszystko widzialnym - dokonuje zasadniczych zmian w naturze - powiedział Donald Umstadter z Extreme Light Laboratury.
Niespotykanie jasne światło zmienia istotnie swoje parametry. Powyżej pewnego progu, jasność lasera zmieniła kąt, kształt i długość fal rozproszonego światła. Można powiedzieć, że przedmioty odbijające te promienie wyglądają inaczej, w tym przypadku "stają się przezroczyste".
To tak, jakby rzeczy stawały odmienne, kiedy zwiększasz jasność światła, czego normalnie nie doświadczasz - powiedział prof. Umstadter.
Badania zostały opublikowane w czasopiśmie "Nature Photonics". Przeprowadził je zespół złożony z prof. Umstadter oraz jeszcze 7 innych fizyków.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.