Nie stracił głowy i walczył z 1,5-metrowym drapieżnikiem. Pracownicy szpitala w australijskiej Ballinie powiedzieli, że poszkodowany mężczyzna "zrobił Micka Fanninga". To znaczy, że wymierzył rekinowi kilka ciosów i zasłonił się przed nim swoją deską, a potem szybko się na nią wdrapał i dopłynął do brzegu.
Wyszedł z wody z 20-centymetrową raną na łydce. 43-latek owinął ranę materiałem i poszedł do najbliższego szpitala, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, a potem przeniesiono do specjalistycznej kliniki. Jego stan lekarze określają jako stabilny - informuje gazeta "The Sydney Morning Herald".
Okoliczne plaże zostały zamknięte, służby przeczesują morze. Do zlokalizowania ławic rekinów u wybrzeży Australii używa się dronów. W latach 2014-2016 miało miejsce 11 incydentów na północnym wybrzeżu Nowej Południowej Walii. W listopadzie 2016 r. zainstalowano sieci ochronne u wybrzeży Balliny. Zostały usunięte w sierpniu br.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.