O smutnym końcu poszukiwań powiadomili właściciele kangura. Informację o znalezieniu martwego zwierzęcia przekazali im policjanci, którzy zgłoszenie o zdarzeniu dostali w godzinach nocnych.
Niestety nie udało się nam uratować zwierzątka. Dzisiaj w nocy dostaliśmy telefon, że nie żyje. Potrącił go samochód – przekazał portalowi konecki24.pl pan Tomasz, właściciel zabitego kangura.
Sprawca zdarzenia pozostaje nieznany. Po przyjechaniu policji na miejsce zdarzenia, funkcjonariusze znaleźli leżące przy drodze krajowej 42 w rejonie Koziej Woli martwe zwierzę. Kierowcy, który je potrącił, nie było na miejscu zdarzenia.
Kangur uciekł z ogrodu działkowego. 2 maja zwierzę zniknęło z posesji pana Tomasza. Niesetety, na miejscu nie było zainstalowanych kamer monitoringu, przez co nie wiadomo jak udało mu się opuśćić zabezpieczony teren.
Kangur do Polski przybył z Australii. Został uratowany przez Pana Tomasza, który pojechał tam na wakacje. Podczas jednej z atrakcji turystycznych polegającej na robieniu zdjęć z krokodylem, mieszkaniec woj. Świętokrzyskiego zauważył, że przynętą dla drapieżnych gadów jest związany i leżący na ziemi mały kangur. Postanowił go więc wykupić i przywieźć ze sobą do Polski, po czym się nim zaopiekował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.