Dziennikarka hiszpańskiej telewizji nagle przerwała wywiad w programie na żywo. Natalia Escudero od niedzieli jest bohaterką hiszpańskich mediów społecznościowych. Rozmawiała ze zwycięzcami loterii świątecznej w San Vicente del Raspeig w Alicante, kiedy nagle zaczęła krzyczeć i skakać z radości.
Usłyszała, jak wyczytano jej los. Podekscytowana Escudero powiedziała kolegom ze studia, co ją spotkało. Potem zaczęła szalony taniec radości z innymi ludźmi, którzy zwyciężyli na loterii. Kilka razy została przez nich oblana szampanem.
Natalia nie idzie jutro do pracy. Nie, nie, nie! To nie jest Truman show. To prawda! - wykrzykiwała zachwycona dziennikarka.
Na początku widzowie myśleli, że zdobyła główną nagrodę. Tradycyjnie nazywa się ją "El Gordo", czyli "gruby". Jednak po opadnięciu pierwszych emocji już spokojniejsza Escudero wyjaśniła, że miała nieco mniejsze szczęście. Nie wygrała "El Gordo", swoje zwycięstwo określiła jako "szczęśliwy zastrzyk gotówki".
Agencja Europa Press podała, że dziennikarka wygrała "skromne" 5 tys. euro. To w przeliczeniu ponad 21 tys. złotych. Dziennikarka była jedną z tysięcy osób, które wygrały w świątecznej loterii. Główna nagroda wynosi 400 tys. euro - informuje dziennik "La Vanguardia".
Co roku cała Hiszpania z napięciem śledzi wyniki świątecznej loterii. Tradycję rozpoczął w 1763 r. król Karol III. Los kosztuje 20 euro, a większość zebranych pieniędzy jest przeznaczana na cele charytatywne. Zwycięskie numery są wyśpiewywane przez uczniów prestiżowej szkoły muzycznej, a uroczystą galę w madryckiej operze Teatro Real transmitują na żywo wszystkie hiszpańskie telewizje.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.