*Kolia i dwa sygnety. * Te znaleziska wskazują, że odkryty przypadkiem szkielet może należeć do córki Jana Kochanowskiego. Poszlak jest więcej, ale dopiero badania DNA ostatecznie rozstrzygną sprawę.
Wielkie odkrycie było zupełnie przypadkowe. Podczas rozbiórki starego parkanu przy kościele parafialnym w Świeciechowie (gmina Annopol) natrafiono na zapomniane cmentarzysko. Wezwani na miejsce archeolodzy pracują od blisko 3 tygodni.
Wśród szczątek około stu osób, natrafili na niezwykły szkielet. Należał do dziecka z kolią na szyi i dwoma sygnetami. Te charakterystyczne znaki mogą wskazywać, że mowa o Urszulce Kochanowskiej - córce Jana Kochanowskiego. Dziewczynka zmarła w 1578 roku, mając niespełna 3 lata. Dodatkową poszlaką jest fakt, że żona Kochanowskiego - Dorota Podlodowska, pochodziła właśnie ze Świeciechowa.
Dziecko, którego szczątki odnaleziono również miało na szyi korale, zgadza się również wstępne datowanie jamy grobowej - informuje na Facebooku redaktor Dariusz Zgardziński pracujący z archeologami.
*Proboszcz tamtejszej parafii - ks. Krzysztof Szcześniak studzi entuzjazm. *Twierdzi, że trzeba poczekać na ostateczne wyniki ekspertyz. Naukowcy będą starać się o dofinansowanie badań.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.