Kanye West znowu zaskoczył wszystkich. Tuż przed publikacją nowego albumu raper ogłosił na Twitterze, że ma aż 53 miliony dolarów długu! West zaapelował do "wszystkich braci", by modlili się o sukces "Life of Pablo". Jednak Kanye poszedł o krok dalej w apelach o wsparcie i "poprosił" Marka Zuckerberga o zainwestowanie w jego twórczość miliarda dolarów!
West przyznał, że stracił fortunę, próbując sił jako projektant mody. W 2015 roku w wywiadzie dla magazynu "BET" raper przyznał, że próbował "uprawiać sport dla miliarderów, a nie dla milionerów". Jednocześnie oświadczył, że jest dumny z tego długu. Wiadomo, że również żona Westa, Kim Kardashian, zainwestowała miliony w jego markę odzieżową.
Kanye poprosił Zuckerberga o wsparcie finansowe we właściwy dla siebie sposób. Napisał na Twitterze, że jest "największym żyjącym artysta i najwybitniejszym artystą wszech czasów". W jednym z postów stwierdził również, że "pomaganie mu jest najfajniejszą rzeczą, jaką można zrobić". Nie wiadomo jeszcze, jak szef Facebooka odniósł się do pomysłu na inwestycje w talent Westa.
Zamieszanie wokół finansów Kanye trwa już od jakiegoś czasu. Niedawno najbardziej znienawidzona postać w internecie, Martin Shkreli, ogłosił, że zapłacił raperowi 15 milionów dolarów za wyłączne prawa do albumu "Life of Pablo". Oburzony West błyskawicznie zdementował tę plotkę, ogłaszając na Twitterze, że to "bzdura".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.