Kevin Booth rankiem szukał jedzenia przed bankiem żywności. Pracownicy lokalnego oddziału często zostawiali chleb w paczkach przed drzwiami. Dlatego zobaczywszy papierową torbę przed wejściem, Booth pomyślał, że znalazł to, czego szukał.
Okazało się, że torba była wypełniona banknotami. Skołowany 32-latek zaczął się zastanawiać, jakim cudem tyle pieniędzy znalazło się na ulicy. Dokładnie obejrzał jeden z banknotów i stwierdził, że wygląda na prawdziwy. Wtedy przez chwilę zawahał się, czy zabrać pieniądze, ale zwyciężyła w nim uczciwość.
Poczekał na otwarcie placówki. Niecałe pół godziny później wręczył paczkę wolontariuszce, która otworzyła mu drzwi - informuje "The Washington Post". Na początku ona także myślała, że w torbie jest jedzenie i chciała je zważyć. Po odkryciu zawartości, kobieta zadzwoniła na policję.
Kevin powiedział, że to była trudna decyzja. Ale wiedział, że nie powinien brać czegoś, co nie jest jego. To bardzo uczciwy człowiek - podkreśliła Anita Miller, dyrektorka banku żywności.
Okazało się, że w środku było 17 tys. dolarów. Kamery monitoringu banku żywności nie działały prawidłowo, więc policja nie mogła dociec, kto zostawił przed drzwiami tyle pieniędzy. Zgodnie z przepisami odczekano 90 dni na zgłoszenie się ewentualnych właścicieli pieniędzy, sprawdzono też, czy ktoś w okolicy nie został okradziony. W końcu pieniądze wróciły do banku żywności, który przeznaczy je na remont. Część pieniędzy w formie kart podarunkowych otrzymał Booth.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.