Młodsza sistra Kim Dzong Una stała się drugą po nim osobą w państwie. Szefowa Departamentu Propagandy i Agitacji ma cieszyć się teraz absolutnym zaufaniem swojego brata, który od niedawna przestał pokazywać się publicznie. O jej rosnącej pozycji świadczą chociażby jej oświadczenia publikowane przez Koreańską Centralną Agencję Prasową (KCNA).
Publikacja oświadczeń politycznych w imieniu Kim Jo Dzong podkreśla jej centralną rolę w reżimie - uważa Youngshik Bong z Instytutu Studiów Północnokoreańskich Uniwersytetu Yonsei w Seulu.
W marcu Kim Jo Dzong publicznie wyszydziła władze Korei Południowej. W oświadczeniu opublikowanym przez KCNA nazwała ich protesty przeciwko próbom rakietowym Północy "szczekaniem przestraszonego psa". Wcześniej pochwaliła Donalda Trumpa za list, w którym oferował pomoc w walce z pandemią koronawirusa.
Zobacz też: Koronawirus w Korei Północnej. Kim Dzong Un boi się epidemii
Kim Dzong Un pozwolił jej napisać i wygłosić zjadliwe oświadczenie o Korei Południowej. Jest wyraźnie gotowy pozwolić swojej siostrze stać się jego alter ego - twierdzi Youngshik Bong w rozmowie z gazetą "The Guardian".
Kim Dzong Un nie pokazuje się publicznie
W zeszłym tygodniu dyktator nie pojawił się w czasie obchodów "Dnia Słońca", czyli urodzin pierwszego przywódcy Korei Północnej, Kim Ir Sena. Kim Dzong Un nie odwiedził mauzoleum, w którym pochowane są ciała jego dziadka i ojca. Ostatnio przywódca opuścił także sesję Najwyższego Zgromadzenia Ludowego.
Kim Dzong Un obawia się koronawirusa? Specjaliści uważają, że jako mężczyzna z nadwagą i historią problemów z sercem i cukrzycą, przywódca Korei Północnej jest bardzo zagrożony poważną chorobą koronawirusową. Być może boryka się też z innymi problemami zdrowotnymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.