Jak co piątek Sahba wybrała się z rodziną i swym psem, 7-miesięcznym syberyjskim husky na spacer w nieodległe góry. W pewnym momencie poszedł do nich mężczyzna wyglądający jak pasterz, który postrzelił psa. Chwile później dołączyło do niego kilku innych strzelców.
Krzyczałam do nich, prosząc by przestali, jednak mój pies został postrzelony jeszcze cztery razy - opowiada Barakzai afgańskiej agencji prasowej Khaama.
Mężczyźni nie pozwolili wziąć zwłok zwierzęcia do samochodu, aby je pochować. Barakzai opowiada, że powiedziano jej, że "dziewczyna nie powinna mieć psa" i kazano odejść.
Powodem był prawdopodobnie zawód wykonywany przez Sahbę. Jako pierwsza kobieta w Heracie (miasto w zachodniej części Afganistanu, trzecie co do wielkości w kraju), prowadziła klub sportowy. Przede wszystkim była nauczycielką karate, stworzyła też klub rowerowy dla dziewcząt.
Jak mówi jej siostra, Sahba była zbyt aktywna dla ultrakonserwatywnej społeczności. Postrzelenie psa było sygnałem, że z nią może stać się to samo. Region jest jednym z najbardziej tradycyjnych w kraju. Silne są w nim wpływy Talibów.
Sahba Barakzai zawiesiła działanie swego klubu i przygotowuje się do emigracji. Krajem, do którego prawdopodobnie wyjedzie będzie Iran, którego granica leży niedaleko od Heratu.
Zobacz także: Opozycja porównuje PiS do talibów
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.