*Trwająca dwa miesiące rozprawa zakończyła się w świetle kamer. * Sąd na nowojorskim Manhattanie uznał, że potworna zbrodnia, której dokonała Ortega, była "czystym złem". Na nic zdały się próby złagodzenia wyroku podejmowane przez prawników oskarżonej, którzy chcieli udowodnić, że to choroba psychiczna niani pchnęła ją do zabójstwa.
*Sędzia Gregory Carro przyznał co prawda, że choroba Ortegi wpłynęła na jej makabryczną decyzję. * Dodał jednak, że jej najbliżsi powinni zadbać, by kobieta objęta została opieką psychiatrów. Tymczasem ona sama ukryła chorobę przed rodzicami dzieci, małżeństwem Krimów i na domiar złego zapewniała ich o swoim zawodowym doświadczeniu. To właśnie dlatego Krimowie zdecydowali się powierzyć jej swoje dzieci pod opiekę.
Yoselyn Ortega w czasie rozprawy zachowywała stoicki spokój. Dopiero w dniu ogłoszenia wyroku, zalewając się łzami powiedziała, że żałuje tego co się stało.
Proszę Boga i rodziców dzieci o wybaczenie. W dniu morderstwa nie czułam się dobrze – mówiła cytowana przez Mirror.
*Kevin i Marina Krimowie, rodzice bestialsko zamordowanych dzieci, domagali się dla niej dożywocia. * Nie uwierzyli w jej skruchę i argumenty o chorobie psychicznej morderczyni Leo i Lucii.
Chce mieć pewność, że żywa nie wyjdzie z więzienia. Ona nie wie, co to skrucha. Niech zgnije w metalowej klatce – mówi w sądzie zrozpaczony ojciec.
Do zbrodni doszło w Nowym Jorku 25 października 2012 roku. Niania, która opiekowała się dwulatkiem i jego 6-letnią siostrą zadźgała dzieci kuchennym nożem, a ich zakrwawione ciała zostawiła w wannie. W czasie procesu mówiła, że tego dnia usłyszała od „diabła”, że „ma zabić dzieci, a potem odebrać sobie życie”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.