Rząd USA wzywa przewoźników do informowania pasażerów linii lotniczych, aby nie przewozili zapasowych baterii litowych w bagażu rejestrowanym. Okazuje się, że baterie mogą przyczynić się do powstania ognia w lukach bagażowych. Niestety coraz częściej dochodzi do takich wypadków. Ostatnio samolot Alaska Airlines musiał lądować awaryjnie w Buffalo po tym, jak na pokładzie zapalił się czytnik kart kredytowych (dym wydobywał się z komory baterii).
Najnowsze badania Federal Aviation Administration (Federalnej Administracji Lotnictwa) wskazują, że kiedy dochodzi do zwarcia baterii, emitowane są gazy, które w wyniku koncentracji mogą powodować groźne pożary. Taki ogień jest bardzo trudny do ugaszenia. Halonowe systemy przeciwpożarowe zamontowane w przedziałach ładunkowych samolotów okazały się nieskuteczne w przypadku pożarów wywołanych przez akumulatory.
Mimo sugestii ze strony FAA dotyczacych bagażu rejestrowanego, pasażerowie mogą nadal przewozić niewielką liczbę zapasowych baterii w bagażu podręcznym. Zarówno załogi samolotów jaki i personel naziemny zobowiązane są zgłaszania wszystkich pożarów, wybuchów i incydentów spowodowanych przez baterie i urządzenia przez nie zasilane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.