Dwukrotny zawodowy mistrz świata wagi ciężkiej zaczepił na Twitterze aktora ostatnio znanego głównie z miłości do Rosji. Chce się z nim bić w Las Vegas, a pojedynek miałby trwać 10 rund.
Ja będę boksował, a ty rób co tam chcesz - złoty medalista z Meksyku zakpił z Seagala i jego zamiłowania do wschodnich sztuk walki.
Nie wiadomo o co poszło i czym to się skończy, ale ludzie są zachwyceni. Sądząc po dziesiątkach tysięcy polubień wpisu, a tekże entuzjastycznych komentarzach, większość liczy na dobrą rozrywkę. Wielu obstawia szybką wygraną Foremana. W końcu to sprawdzony zawodnik i słów na wiatr by nie rzucał.
*Inni przypominają o intensywnym treningu, jaki Steven Seagal przeszedł na Wschodzie. *Może nie w Azji, ale np. na Białorusi.
Kto wie, na jakiej grządce sadzono te marchewki. Seagal może odkryć w sobie nowe pokłady energii.
Sporo szumu wzbudza w tym pojedynku wiek zawodników Bokser ma 68 lat, aktor 65. Czy podołają 10-rundowemu pojedynkowi? Ludzie już śmieją się ze "starcia dziadków" w słynnym z walk kasynie Caesars Palace.
*Widać, że starcie ma olbrzymi potencjał. *Chwilowo w sferze memów, ale gdyby Seagal się zgodził, ludzie zapłaciliby za takie widowisko.
To lepsze niż pojedynek Mayweather - McGregor. Zapłaciłbym nawet 500 dolarów za coś takiego - pisze JHRoberts.
Pytanie tylko, dlaczego słynny bokserski emeryt wyzwał aktora. Można jedynie spekulować, że może to dotyczyć ostatnich wypowiedzi Stevena Seagala na temat ligi NFL i toczącego się tam sporu o hymn. Aktor, podobnie jak niedawno Donald Trump, zmieszał z błotem zawodników klękających na jedno kolano w trakcie odgrywania hymnu USA. Twierdzą, że nie mogą wyrażać szacunku dla kraju, który prześladuje czarnoskórych.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.