Około 150 osób zgłosiło się do lekarza w związku z objawami, które wywołała dziwna chmura. Ta pojawiła się między Eastbourne, a Seaford. Ludzie zaczęli skarżyć się na pieczenie oczu, gardła, niektórzy wymiotowali. Jak podaje tamtejsza policja w wydanym komunikacie, życiu żadnej z osób nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na początku nikt nie podejrzewał, że chmura może być toksyczna. Jak relacjonuje dziennikarz "Guardiana" Ian Cobain, który akurat spacerował tam z żoną, najpierw myśleli, że to po prostu mgła znad morza. Kiedy zeszli na plażę Birling Gap, zaczęły ich jednak piec oczy. Wiele osób w pośpiechu pakowało się i uciekało. Na twitterowym profilu policji w Sussex pojawiła się też wiadomość, żeby mieszkańcy schowali się w oknach i zamknęli drzwi oraz okna.
Nie wiadomo jak powstała ta toksyczna chmura ani czym tak naprawdę była. W mediach społecznościowych pojawiły się pogłoski, że w powietrzu unosił się chlor. Policja twierdzi jednak, że to raczej bardzo mało prawdopodobne. Żadna z osób nie skarżyła się bowiem na poważne problemy, które mógłby wywołać właśnie ten pierwiastek.
Funkcjonariusze z Sussex ustalają teraz, jak doszło do skażenia. Póki co wiadomo tylko, że biała chmura nadeszła znad morza. Konkretne miejsce jej powstania nie jest jak na razie znane. Policjanci twierdzą, że to jednak odosobniony przypadek i raczej nie powtórzy się w najbliższym czasie. Okoliczni mieszkańcy donoszą, że sytuacja już wygląda normalnie i chmura się rozpłynęła.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.