*Do tej pory lokalizacja "San Francisco" była owiana tajemnicą. *Wrak statku uchodził za legendarny i można go było porównywać do naszego złotego pociągu lub bursztynowej komnaty. Naukowcy z Uniwersytetu w Tokai odkryli pierwszy ślad, który wskazuje, gdzie mógł zatonąć. Podwodni archeolodzy znaleźli u wybrzeży Japonii na Pacyfiku kulę armatnią, która prawdopodobnie pochodziła ze "złotego statku". Poszukiwania były prowadzone na głębokości 40 metrów.
Byliśmy w ciemnych, mętnych wodach. Zobaczyliśmy przedmiot o nietypowym kształcie i zabraliśmy go ze sobą. Musieliśmy wrócić na powierzchnię, bo inaczej skończyłoby się nam powietrze - powiedział w rozmowie z BBC dr Jun Kimura.
Naukowcy są przekonani, że kula pochodzi właśnie z tego statku. Zespół konsultował znalezisko z ekspertami z dziedziny archeologii. Są oni przekonani, że jest to kula armatnia z San Francisco. Przypomina też inne pociski, które znaleziono w hiszpańskich statkach handlowych na Filipinach. Przeprowadzona będzie analiza chemiczna, aby to potwierdzić. Jeżeli badania potwierdzą autentyczność odkrycia, archeolodzy będą już wiedzieli, w którym dokładnie obszarze szukać wraku.
To nie jedyny ślad. Naukowcy znaleźli również kawałek drewna pod wodą, który ich zdaniem jest związany z katastrofą statku. Obecne poszukiwania są pierwszą misją naukową w historii, która ma za zadanie odnaleźć wrak "San Francisco". Dalsze wyprawy wystartują na początku 2018 roku.
Galeon przewoził kosztowności. Statek "San Francisco" zatonął podczas sztormu u wybrzeży Japonii na początku XVII wieku. Łódź przewoziła z Filipin do Meksyku wartościowe towary handlowe, które dzisiaj mogą być warte prawie 300 milionów złotych. To jedyny hiszpański wrak u wybrzeży Japonii, który nie został do tej pory splądrowany przez "poszukiwaczy skarbów".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.