Rekin nie przeżył. Według relacji świadków i ustaleń policji zwierzę zostało najprawdopodobniej złapane przy użyciu siatki rybackiej, po czym zaciągnięto je na plaże. Tam grupa mężczyzn miała zacząć kopać i bić rybę, śmiejąc i ciesząc się przy tym. Po wszystkim niektórzy mieli też pozować do zdjęć ze swoją ofiarą.
Plażowicze próbowali powstrzymać rzeź. Korzystający z pogody ludzie mieli jednak zostać nastraszeni przez oprawców rekina, którzy kazali trzymać im się od niego z daleka.
Policja i osoby z departamentu zajmującego się ochroną narodowego dziedzictwa naturalnego i kulturalnego przybyli na miejsce, gdy inni plażowicze próbowali wciągnąć rekina z powrotem do wody - powiedział jeden ze świadków zdarzenia.
Zobacz też: Wielkie zniknięcie rekinów. Zastąpiło je coś o wiele gorszego
Rekiny pływające w wodach Nowej Zelandii są chronione prawem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami maksymalna kara za zabicie jednego z nich wynosi 250 tys. dolarów grzywny oraz 6 miesięcy pozbawienia wolności - donosi Daily Mail.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.