Informacja przekazana przez lokalne media zasiała panikę wśród rodziców. Ogromne chińskie przedsiębiorstwo farmaceutyczne Changchun Changshen prawdopodobnie nie dotrzymało standardów przy produkcji szczepionki na błonicę, tężec i krztusiec - informuje "The New York Times".
Na razie nie odnotowano żadnych poważnych powikłań po zastrzyku. Jednak po serii skandalów dotyczących skażonych pożywienia i leków Chińczycy domagają się, by w sprawie przeprowadzono śledztwo. Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping nazwał doniesienia "szokującymi" i obiecał, że rząd "dogłębnie je sprawdzi".
Zawsze powtarzamy, że dzieci są przyszłością narodu, ale jeśli nie możemy zapewnić jej bezpieczeństwa, to co ma dla nas taka przyszłość? - pyta rozgoryczony Huo Xiaoling, 37-letni ojciec dziewczynki, której podano szczepionkę firmy Changchun Changsheng.
Xi Jinping sekretarzem generalnym partii został w 2012 roku. Po scentralizowaniu władzy zamierzał usprawiedliwić swoje posunięcie, między innymi tworząc skuteczny i etyczny rząd. Uniemożliwia to jednak seria medycznych skandali, która jest przyczyną licznych protestów gwałtownie rosnącej klasy średniej.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.