Władze stanu Kalifornia oskarżyły 29-letniego Jonathana Allena o popełnienie lubieżnych czynów względem małoletnich. Miał je brutalnie wykorzystywać i zmuszać do życia w nieludzkich warunkach. Postawiono mu dziewięć zarzutów wykorzystywania dzieci oraz siedem zarzutów torturowania ich. Żona Allena, 31-letnia Ina Rogers, podobnie jak jej mąż, została oskarżona o molestowanie i torturowanie całej dziesiątki.
*Prokuratura twierdzi, że małżonkowie trzymali swoje pociechy w nieludzkich warunkach. * Kiedy zgłosili zaginięcie jednego z dzieci, policjanci przeszukali dom oskarżonych. Okazało się wtedy, że cała dziesiątka w wieku od 4 miesięcy do 12 lat, musiała żyć w niesamowitym brudzie. Warunki te określono jako "skrajnie nędzne i niebezpieczne".
Inspektorzy sanitarni załamali ręce. Po dokładnym sprawdzeniu domu Allena i Rogers potwierdzono, że budynek był dosłownie zawalony śmieciami, zgniłym jedzeniem, a nawet ludzkimi i zwierzęcymi odchodami. Warunki, w jakich musiała żyć dziesiątka nieletnich, to jedno. Dodatkowo rodzice poddawali je nieludzkim torturom. Były kopane, duszone, a nawet strzelano do nich z kuszy i pistoletów na metalowe kulki. 29-letni ojciec miał je czasem podtapiać.
Zobacz również: Rodzina z dwudziestką dzieci. Jak wygląda ich życie?
W czasie przesłuchania ojca, śledczy nie mogli wyjść ze zdumienia. 29-latek stwierdził, że jest "najbardziej kochającym rodzicem jaki kiedykolwiek istniał" i porównał siebie do "Indiany Jonesa w sensie duchowym".
*Rodzice zostali aresztowani pod koniec marca tego roku. * Wraz z ich zatrzymaniem, przekazano dzieci w ręce opieki spłecznej. Na małżeństwo nałożono kaucje, których z pewnością - ani oni, ani nikt inny nie wpłaci. Wynoszą one 5,2 miliona dolarów za Allena i 495 tyś. dolarów za Rogers.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.