Prezydent Turcji wystąpił w telewizji CNN Turk w niedzielę 5 stycznia. Jak informuje agencja prasowa "TASS", właśnie w trakcie wywiadu Erdogan odniósł się do ostatnich wydarzeń.
Recep Erdogan przyznał, że w ostatnich dniach skontaktował się z prezydentem USA. Miał zwrócić się wówczas do Donalda Trumpa, aby powstrzymał się od zaogniania konfliktu i postarał zapobiec ewentualnej eskalacji. W trakcie występu w CNN Turk prezydent tłumaczył, że prośba wynikała z potrzeby przejęcia kontroli nad kryzysem i zapobieżenia szkodom, jakie mógłby wyrządzić zaangażowanym stronom.
Prezydent Turcji przyznał, że spodziewa się odwetu na USA ze strony Iranu. Jego zdaniem zamach na dowódcę najwyższego szczebla nie powinien pozostawać bez odpowiedzi, bez względu na to, w jakim kraju się dokonał.
Prawdopodobnie wystąpienie Erdogana było reakcją na ostatnie doniesienia medialne. Jak informuje "The Times of Israel", rosyjskie portale miały przypisać prezydentowi Turcji słowa, których nie powiedział. Chodziło o kondolencje złożone rządowi Iranu i pogłoskę, że lider określił Sulejmaniego "męczennikiem".
Współczuję utracie męczennika Kasema Sulejmaniego i rozumiem gniew narodu irańskiego – rządowa agencja rosyjska "RT" cytuje rzekome kondolencje Erdogana.
Niedługo później serwis informacyjny "TRT World" kategorycznie zdementował te doniesienia. "The Times of Israel" podaje, że Recep Erdogan wykonał telefon również do prezydenta Iranu Hasana Rouhaniego. Jak w przypadku Donalda Trumpa, miał nalegać, żeby nie dopuścił do eskalacji konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.