Niektóre z lotów prawdopodobnie zostaną odwołane. W pierwszy i drugi dzień świąt protestować będą stewardessy. Cała załoga pokładowa linii British Airways, czyli prawie cztery i pół tysiąca osób, nie zamierza przyjść do pracy. Brytyjskie media przewidują ścisk na terminalach, przepełnione hotele i inne zakłócenia jeszcze dłuższy czas po zakończeniu strajku.
Strajkować będzie obsługa naziemna i załogi samolotów. Brytyjskie związki zawodowe ogłosiły, że tysiąc pięciuset pracowników bagażowych odejdzie od swoich stanowisk pracy na 48 godzin. Zastrajkują również piloci linii Virgin Atlantic i załogi pokładowe British Airways.
To efekt niespełnionych żądań płacowych. Związki zawodowe twierdzą, że wynagrodzenia załóg i obsługi lotnisk są za niskie. Proponują tzw. "widełki" płacowe między 21 tys. funtów (110 tys. zł) a 25 tys. funtów (130 tys. zł). Obecnie obsługa zarabia średnio 12 tys. funtów, czyli ok. 60 tys. zł, a załoga samolotów dostaje dodatkowo 3 funty (15 zł) za godzinę spędzoną w powietrzu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.