*Jeremy Sutcliffe musiał otrzymać 26 dawek antidotum. * Stan 40-latka wreszcie można nazwać stabilnym, po tygodniu od wypadku. Jak podaje "Telegraph", przed ukąszeniem Jeremy Sutcliffe i jego żona Jennifer pracowali w ogrodzie przed swoim domem w południowym Teksasie.
*Mężczyzna obronił przed gadem swoją żonę. * Jennifer Sutcliffe chciała usunąć trawę z klombu kwiatów i niechcący prawie złapała prawie 1,5-metrowego grzechotnika za głowę. Kobieta powiedziała "Washington Post", że wąż "wyglądał na bardzo niezadowolonego".
*Jeremy nie wiedział, że odcięta głowa grzechotnika jest niebezpieczna. * Zaalarmowany krzykiem żony mężczyzna łopatą odciął zwierzęciu łeb. 10 minut później chciał usunąć z ogrodu ciało gada, ale wtedy odcięta głowa go ugryzła. Jak wyjaśnia BBC, odruch ukąszenia węża może zostać wywołany nawet do kilku godzin po śmierci zwierzęcia.
*40-latek niemal od razu zaczął mieć ataki padaczkowe. * Tracił przytomność i miał zaburzenia widzenia. Lekarze wprowadzili go stan śpiączki farmakologicznej i umieścili w respiratorze. Po tygodniu spędzonym szpitalu mężczyzna jest już w stabilnym stanie, chociaż jego nerki bardzo ucierpiałyz powodu jadu węża.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.