33-latka zaginęła pod koniec kwietnia. Zaniepokojeni bliscy gwiazdy programu "Mam talent" zawiadomili policję. Akrobatka z Ukrainy mieszkała na stałe w Niemczech, w Badenii-Wirtembergii.
Zwłoki Ałły Klyszty wyłowiono z Renu w mieście Rust. Jak pisze "The Mirror", następnego dnia policja zatrzymała byłego partnera akrobatki. Według znajomych nieżyjącej uczestniczki rumuńskiej edycji "Mam talent", w ostatnim czasie jej relacje z chłopakiem popsuły się na dobre.
Jej były chłopak był bardzo miły, ale ich związek zdawał się przechodzić wzloty i upadki. Powiedziała mi, że nie są już parą, ale nadal razem pracują - powiedział piosenkarz Chris Kolonko, który przyjaźnił się z Ukrainką.
Policja ma już wyniki sekcji zwłok artystki z Ukrainy. Ze względu na dobro śledztwa niemieccy funkcjonariusze nie ujawniają ich.
Istnieje silne podejrzenie zabójstwa z udziałem 30-letniego podejrzanego - powiedział prokurator z Freiburga, który zajmuje się sprawą śmierci gwiazdy "Mam talent".
Śledczy są pewni, że artystka nie zginęła w rzece. W pobliżu Renu, gdzie dwóch przechodniów dostrzegło ciało 33-latki, znaleziono jej osobiste rzeczy. Jednak policja jest przekonana, że kobieta poniosła śmierć w innym miejscu.
Ałła Klyszta w mediach społecznościowych znana była jako Alla Klyshta. Jej występy z hula hop w rumuńskiej edycji "Mam talent" zwróciły uwagę publiczności na akrobatkę pochodzącą z Ukrainy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.