Biełokurow nie mówi już w ojczystym języku, zapomniał też swojego imienia. W Afganistanie odnaleźli go ukraińscy archeolodzy. Żołnierz przedstawił się im jako Amredin, a z badaczami porozumiewał się przy pomocy tłumacza. Mężczyzna pamiętał jednak, że pochodzi z Wołynia, co pomogło go zidentyfikować.
Igor czeka teraz na wyrobienie odpowiednich dokumentów. Dzięki nim będzie mógł wrócić do ojczyzny i zobaczyć się z matką. Kobieta jest bardzo podekscytowana i wierzy, że odnaleziony żołnierz to naprawdę jej syn.
Zanim umrę, chcę go zobaczyć i przytulić - mówi.
Ukraiński żołnierz zaginął w prowincji Kandahar w 1988 roku. Bojownik służył w armii radzieckiej i jego koledzy byli pewni, że zginął w starciu z miejscowymi. W 2012 roku w ojczystym kraju uznano go za zmarłego - podaje apostrophe.ua. W rzeczywistości Biełokurow został ciężko ranny i wpadł w ręce wroga. Od 30 lat żył w niewoli. By przetrwać, przeszedł też na islam.
Członkowie ukraińskiej ekspedycji archeologicznej spotkali Amredina przypadkiem. Mężczyzna nie wyglądał na miejscowego, a w rozmowie przyznał, że urodził się na Ukrainie. Wtedy badacze skontaktowali się ze Związkiem Afgańskich Weteranów. Tam potwierdzono, że zaginiony bojownik pochodził z Wołynia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.