O wszystkim zadecydowało przypadkowe spotkanie. Becca Bundy, matka dziewczynki, której trzy lata temu w oczekiwaniu na przyjazd ratowników medycznych pomocy udzielił 66-letni stażak Bill Cox, spotkała go w pubie Viking Bar w Minnesocie, w którym mężczyzna pracuje od 16 lat.
Mężczyzna nosił szczególną koszulkę. Gdy Bundy zauważyła Coxa, miał on na sobie t-shirt z napisem: „Mam na imię Bill. Jestem w końcowej fazie niewydolności nerek i potrzebuję nowej”. Na listę oczekujących na przeszczep został wpisany w 2017 roku. Sprawę pogarszał przede wszystkim fakt, że 66-latek urodził się tylko z jednym tym organem, dlatego też tak bardzo liczył się dla niego czas, którego z miesiąca na miesiąc miał coraz mniej.
Kobieta nie była w stanie mu nie pomóc. Bundy udała się na specjalistyczne badania, aby sprawdzić, czy może być potencjalnym dawcą nerki dla Coxa. Kiedy okazało się, że wyniki pozwalają na przeszczep, matka uratowanej kilka lat temu dziewczynki odetchnęła z ulgą.
Pamiętam, że gdy do niego zadzwoniłam i powiedziałam, że nadaję się na dawcę, oboje zaczęliśmy płakać - oczywiście z radości. To życiowa więź, która nigdy nie przepadnie – powiedziała Becca Bundy w rozmowie z telewizją CNN.
Operacja przebiegła pomyślnie. Zabieg odbył się w lutym 2019 roku w centrum medycznym Uniwersytetu w Minnesocie. Bundy i Cox dalej otrzymują ze sobą kontakt, a 66-letni mężczyzna mieszka szczęśliwy i zdrowy wraz ze swoją żoną Terry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.