Pies Menios został znaleziony w tragicznym stanie na ulicach greckiego miasta Nafpaktos. Był wychudzony, miał połamane żebra i zwichnięte łapy. Weterynarze twierdzą, że prawdopodobnie był torturowany i bity przez właścicieli. Później wyrzucono go na ulicę i pozostawiono na pewną śmierć.
Historia zwierzaka poruszyła serce Joanne Lowen, która go przygarnęła i się nim zaopiekowała. Pies szybko wrócił do zdrowia. Odpłacił się swojej właścicielce za dobroć, wykrywając u niej raka. Emerytowana nauczycielka twierdzi, że dziś byłaby martwa, gdyby nie jej wierny pies.
Menios gorączkowo wąchał swoją właścicielkę za każdym razem, gdy siedział obok niej. Najczęściej obwąchiwał ją w okolicach pach. Joanne początkowo to ignorowała, później zachowanie psa zaczęło ją niepokoić. Postanowiła zgłosić się do lekarza.
Zobacz także: Pomaga pchać wózek. Nagrała przykład prawdziwej przyjaźni
Joanne nie przyznała się lekarzowi, że to pies coś u niej wykrył. Powiedziała, że sama zauważyła dziwny guzek. Lekarz wysłał ją na badania, które potwierdziły nowotwór gruczołów mlecznych. Został na szczęście w porę wykryty.
Po operacji w 2019 roku pies przestał obwąchiwać właścicielkę. Badania zrobione w tamtym czasie wykazały, że zmiany nowotworowe całkiem zniknęły. To utwierdziło Joanne w przekonaniu, że pies naprawdę wyczuwał raka.
Nie jest to pierwszy taki przypadek. Od lat pojawiają się doniesienia o psach, które wykryły chorobę nowotworową właścicieli. Ponadto są prowadzone badania, które mają potwierdzić, czy zwierzęta faktycznie mogą mieć takie umiejętności.
Testy mogłyby iść w parze. Nigdy nie było celem, aby przy każdej operacji rzędy psów węszyły raka. Jednak zastosowanie mniej inwazyjnej metody badania może zachęcić ludzi do wcześniejszego badania – powiedziała dla Daily Mirror Dr Claire Guest, zajmująca się tymi badaniami.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.