We wtorek 44-letni Eduardo Moreno rozpędził pociąg do maksymalnej prędkości. Następnie skierował go w stronę statku szpitalnego należącego do Marynarki Stanów Zjednoczonych. W końcu maszyna przebiła kila betonowych barier i wylądowała na parkingu niedaleko okrętu.
USA. Motorniczy próbował rozbić pociąg na statku szpitalnym USNS
Nikt nie został ranny, a łódź nie została uszkodzona - jednak wyciekła spora ilość paliwa. Oficer Kalifornijskiej Policji Drogowej złapał Moreno, kiedy ten próbował uciec z miejsca zdarzenia. Mężczyzna powiedział funkcjonariuszom i FBI, że umyślnie wykoleił maszynę, bo "miał wątpliwości co do intencji statku szpitalnego", podaje abcnews.go.com.
Moreno zeznał, że działał sam i nigdy wcześniej nie planował zamachu. Przyznał się do celowego wykolejenia pociągu, powiedział, że rozbicie go miało zwrócić uwagę mediów, żeby ludzie zobaczyli, jak jest - odnotowała prokuratura w Kalifornii.
W rozmowie z FBI 44-latek stwierdził, że zrobił to, żeby "obudzić ludzi". Śledczy wciąż przeglądają nagrania z miejsca zdarzenia. W międzyczasie w Stanach Zjednoczonych toczy się walka z koronawirusem, który bardzo szybko się rozprzestrzenia. W USA zarażonych jest 188 592 osoby, 4055 osób zmarło, a 7251 zostało uznanych za wyleczonych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl