Para zdecydowała się na sklonowanie swojego zmarłego przed pięcioma laty labradora. Zwrócili się o pomoc do kliniki ViaGen Pets, która stosuje tę samą technikę, którą zastosowano podczas klonowania owcy Dolly w 1996 roku.
Para chce sklonować ukochanego pupila
Naukowcy wykonali biopsję martwego zwierzęcia. Kiedy zdobyli już niezbędne komórki, połączyli je z komórką jajową samicy psa, a następnie pozwolili naturze robić swoje. Pomysł klonowania zwierząt jest dalej kwestią sporną.
Procedura kosztowała ich ponad 47 tysięcy dolarów (ponad 185 tysięcy złotych). Zdaniem Davida i Alicii to bardzo dobrze wydane pieniądze. Para była zżyta z Marleyem, zwłaszcza że pies pewnego razu uratował kobiecie życie. Marley przegonił grzechotnika, który chciał ukąsić Alicie. Kobieta uznała więc, że przywrócenie życia psu będzie pewnego rodzaju wyrazem wdzięczności.
Sklonowany pies nazywa się Ziggy. Zdaniem Davida dzięki temu ich dzieci mogą dorastać w otoczeniu psa, który niegdyś przyniósł parze sporo radości. Innego zdania jest jednak stowarzyszenie "The Humane Society", które twierdzi, że "klonowanie zwierząt jest destrukcyjnym i niepotrzebnym zabiegiem, który jest wysoce eksperymentalny".
Takie eksperymenty ukazują lekkomyślność, pychę i odrzucają wszelkie zasady natury i nieodłączną godność życia zwierząt. Zwierzęta są traktowane, jak towary, a nie żywe jednostki [...]" - twierdzi "The Humane Society".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.