Bliscy 19-latki domagają się 50 milionów dolarów. Twierdzą, że personel hotelowy niewłaściwie zabezpieczył drzwi zamrażarki. Jest jeszcze jeden zarzut. Obsługa zwlekała z przeszukaniem budynku po tym, jak jej rodzina zgłosiła zaginięcie Kenneki. Pozew obejmuje personel hotelu, firmę ochroniarską i dzierżawców restauracji.
Matka dziewczyny twierdzi, że jej córka nie musiała zginąć. Zarzuca, że gdyby ochroniarze patrzyli na monitoring, spostrzegliby, że 19-latka zbliża się do zamrażarki - informuje CBS News.
Dramat rozegrał się we wrześniu 2017 roku. Pijana 19-latka wyszła w nocy z imprezy, na której była w hotelu z przyjaciółmi. To oni pierwsi zauważyli jej nieobecność. Była 4.30 nad ranem.
Personel hotelu zwlekał z rozpoczęciem poszukiwań. Rodzinie kazano najpierw zgłosić zaginięcie na policji. Zanim funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie, minęły długie godziny. Funkcjonariusze nakazali poszukiwania dopiero następnego dnia o 13.15. Kiedy obsługa nareszcie zaczęła przeszukiwać hotel, nikt nie zajrzał do zamrażarki.
Ciało Kenneki odnaleziono niemal dobę po jej zaginięciu. Policja odnalazła zwłoki dziewczyny około 1 w nocy. Zatrzaśnięta w zamrażarce 19-latka nie miała szans na przeżycie tak długiego okresu w niskiej temperaturze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.