Do akcji zaangażowano nawet Ojców Benedyktynów. W rurze kanalizacyjnej jeszcze nieskończonego domu na obrzeżach Krakowa utknął kot. Miauczenie zwierzaka usłyszeli pracownicy firmy budowlanej. Akcja ratunkowa nie należała do łatwych, dlatego potrzebne było wsparcie.
Na miejscu obecne były: OSP Tyniec, policja, krakowskie towarzystwo ochrony nad zwierzętami, informatyk z Opactwa Ojców Benedyktynów z kamerą wziernikową i firma budująca dom - relacjonują strażacy.
Znajdował się "siedem metrów w głąb kanalizacji". Ekipa ratunkowa musiała rozkopać teren wokół domu, żeby dostać się do unieruchomionego zwierzaka. Dzięki kamerze endoskopowej ratownicy zlokalizowali czworonożnego poszkodowanego, jednak minęło 6 godzin, zanim udało im się do niego dostać.
W sumie spędził w rurach około 20 godzin. Właściciele "cudownie ocalonego" zwierzaka przypuszczają, że będzie obrażony na cały świat przez kilka dobrych dni: po wyciągnięciu z potrzasku został wykąpany i podłączony pod kroplówkę u weterynarza.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.