Siostra jest zadowolona z wyroku. Marie Lambert twierdzi, że Sąd Kasacyjny, który podjął na początku lipca ostateczną decyzję o odłączeniu Vincenta od aparatury postąpił słusznie. Kobieta podała też w jakim stanie znajduje się obecnie 42-latek.
Jesteśmy na ostatnim etapie procesu, teraz widzimy skutki odwodnienia, ale nie wiemy, ile dni to zajmie. To jest bardzo bolesne oczekiwanie dla wszystkich - stwierdziła młodsza siostra Vincenta Lamberta.
"Decyzję, którą podjęto, uznaję za mądrą". Marie Lambert uważa, że było to jedyne humanitarne wyjście z tak dramatycznej sytuacji. Powołała się też na opinię lekarzy mówiąc, że jej brat „nie cierpi”. Do jej słów dołączył się też bratanek niepełnosprawnego mężczyzny, François Lambert. Mężczyzna żałuje, że nie pozwolono na przeprowadzenie eutanazji. Według niego jest ona „mniej sadystyczna”.
Rodzice pogodzili się z losem. Chwilę przed opublikowanymi słowami siostry Vincenta, oświadczenie prasowe wydali jego rodzice. Podziękowali w nim za lata wspólnej walki o życie swojego syna. Prosili też o modlitwę w jego imieniu - donosi France24.com.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się modlić i towarzyszyć naszemu drogiemu Vincentowi w odejściu i skupieniu – podkreślili rodzice.
Vincent Lambert w stanie wegetatywnym znajduje się od 10 lat. W 2008 roku mężczyzna uległ wypadkowi samochodowemu. Przeżył poważne uszkodzenie mózgu i od tamtej pory karmiony był przez sondę. Jego rodzice od początku twierdzili, że powinien być podtrzymywany przy życiu. Przeciwna temu była jego żona, sześcioro rodzeństwa oraz bratanek. Od 2 lipca 2019 r., po odłączeniu go od aparatury, jego organizm pracuje samodzielnie. Lekarze nie wiedzą kiedy dokładnie Vincent umrze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.